Po dwoch dobach w autobusie i przejechaniu cudownej Salty (wielkie kaktusy i przepiekne mustangi) dotarlem do Buenos, musze znalezc mieszkanie, mam juz cos na oku w Palermo Viejo, w sasiedztwie domu Borgesa ;) Bede donosil.
Uwagi: nadal nie moge robic komentarzy przy blogu Agatona i Fali (czy dalyscie mi bana?), malo kto zlapie gre z tytulu (stare czasy).
3 comments:
uff, dobre wieści.
Ostrożnie z istotami zmyślonymi :)
przeczytalam. wszystko.
te lody beda podwojne, z ogromna porcja bitej smietany i sosem czekoladowym, zeby Cie zatrzymac na dluzej i uslyszec wiecej, wiecej, wiecej
no i zdjecia.
tymczasem sledze Cie w BB! (boskim Buenos)
cudnych wrazen wiec!
(ech, co ja gadam, masz je na okraglo!)
: ))
p.
hej Mikołaj, świetne zdjęcia z boskiej podróży do boskiego Buenos z wciąż żywym wątkiem hipochondrycznym w tle. W sumie miłe wrażenie, że niektóre sprawy mimo upływu lat się nie zmieniają :-) Może natkniesz się na szkołę tanga Aishy i Victora Danelincka - pierwsza z wymienionych to nie kto inny niż mieszkająca od paru lat w Buenos Agnieszka Babicz.
trzymaj się
Solta
Post a Comment